Jest rośliną niezwykle wartościową. Każda jej część znajduje zastosowanie w przemyśle spożywczym i chemicznym - korzeni używa się jako chrzan, liście są jedzone na surowo lub gotowane. Nasiona oczyszczają wodę, tłoczy się z nich olej, a po ugotowaniu nadają się do spożycia. Jakby tego było mało, korę i żywicę moringi stosuje się do wyrobu lekarstw.
Drzewo cudów jest rośliną odporną na suszę i nie ma dużych wymagań co do podłoża. Dobrze rośnie w piaszczystych i dobrze zdrenowanych glebach, nie wolno pozwolić na to, aby korzenie dłużej stały w wodzie. Moringa jest rośliną egzotyczną, nie da się jej uprawiać w naszym klimacie na zewnątrz przez cały rok. Przemrożenie na pewno jej zaszkodzi.
Moja przygoda z moringą zaczęła się od wysiewu zasuszonych nasion. Z braku czasu nie poddawałem ich żadnym zabiegom przygotowujących do kiełkowania. Po prostu zakopałem je w doniczce z włóknem kokosowym. Już po kilku dniach było widać efekty, a po około 2 tygodniach moringa stała się już całkiem sporą roślinką:
Siewka moringi olejodajnej |